Oszuści grasują w Sochaczewie!
Wyłudzili pieniądze od starszej kobiety
Dzwoni telefon jednej z mieszkanek Sochaczewa, która jest już w podeszłym wieku. Kobieta odbiera i słyszy po drugiej stronie głos należący do innej, młodszej kobiety. Rozmówczyni przedstawia się jako policjantka z Komendy Powiatowej. Staruszka dowiaduje się, że jej wnuk spowodował groźny wypadek. Policja jest przekonana o winie sprawcy, w związku z tym wnuk poniesie pełną odpowiedzialność za zdarzenie. Chyba, że jego babcia zapłaci za niego kaucję w wysokości 90 tys. złotych. Rzekoma policjantka informuje starszą kobietę, że czas goni, a na komendzie jest już matka sprawcy – czyli córka starszej kobiety. Kobieta jest przerażona.
W ten oto sposób starsza kobieta padła ofiarą oszustów i wydała im kilkanaście tysięcy złotych oraz przekazała biżuterię. Granie na emocjach i sprawianie wrażenia wiarygodnego okazały się skuteczną metodą wyłudzenia pieniędzy. Jednakże to nie jedyny taki przypadek, który miał miejsce w Sochaczewie. Co prawda, oszustka podawała się tutaj bezpośrednio za córkę kobiety, która miała być ofiarą. Na szczęście do wyłudzenia nie doszło, dzięki szybkiej interwencji rodziny.
Metoda „na wnuczka”
Niestety w ostatnich latach jest to sposób bardzo rozpowszechniony wśród oszustów. Odkąd tylko zrobiło się głośno o metodzie „na wnuczka” policja nieustannie przestrzega przed tego typu działaniami przestępczymi. W mediach pełno jest akcji prowadzonych ku przestrodze i edukacyjnych. Mimo to oszuści nie rezygnują z tej metody. Głównie dlatego, że wciąż jest ona skuteczna, do czego, niestety przyczynia się łatwowierność i naiwność ofiar. Jednakże trudno się dziwić, wszakże osoby, które dają się nabrać są już najczęściej w zaawansowanym wieku.
Aby nie dać się oszukać metodą „na wnuczka” trzeba znać mechanizm, według którego działają oszuści. Obecnie najczęściej atakują telefonicznie. W rozmowie przedstawiają się jako wnuk albo inny krew, bądź – jak to było w Sochaczewie – przedstawiciele służb. Następnie informują o wypadku, chorobie lub innym nagłym zdarzeniu. Sprytnie szantażują ofiarę, mówiąc, że jeśli nie przekaże ona środków w odpowiedniej wysokości na dane konto albo konkretnej osobie, to wówczas wydarzy się jeszcze jakieś nieszczęście. Przy tym wszystkim oszuści wiedzą jak prowadzić rozmowę. Są w tym doświadczeni i stosują różne sztuczki psychologiczne aby przekonać ofiarę.
Jak się obronić?
Trzeba pamiętać przede wszystkim, że policja nigdy nie prosi o przekazanie pieniędzy. Jeżeli ktoś o to poprosi, znaczy, że jest oszustem. Jeżeli ktoś podaje się za policjantem zawsze można się rozłączyć i zadzwonić pod numer 112 aby zweryfikować tożsamość rzekomego funkcjonariusza. Po nieudanej próbie wyłudzenia pieniędzy należy niezwłocznie poinformować rodzinę lub bliskich o zdarzeniu, a także zawiadomić policję.