Tajemnica Piotra z Sochaczewa
Mało kto o nim słyszał… a szkoda
Jedną z najbardziej intrygujących postaci historycznych, które urodziły się w naszym mieście, był Piotr z Sochaczewa. Ten z pozoru prosty dominikanin, żyjący w XV oraz XVI wieku osiągnął bardzo wiele, bo wstąpił nawet w królewskie progi, ale potem wszystko mu się w życiu posypało. Można powiedzieć, że wszedł na sam szczyt, by po chwili znaleźć się na samym dnie. Jednakże, co najbardziej ciekawe to tajemnica jaka wiąże się z upadkiem, a także dalszymi losami Piotra z Sochaczewa. Dziś przedstawiamy Czytelnikom sylwetkę tego niepokornego zakonnika.
Czy w kościelnych archiwach znajdziemy odpowiedź?
Piotr z Sochaczewa przyszedł na świat na pewno w XV wieku, ale który to był rok – co do tego nie mamy pewnych źródeł. Nic w tym zresztą dziwnego, bo zdarza się, że dokładnej daty narodzin nie znamy nawet w przypadku co poniektórych członków panujących ówcześnie w Europie dynastii. Jednakże zazwyczaj mamy bardzo dokładne informacje o śmierci danej postaci, nawet jeśli nie należała do najwyższych sfer. Tymczasem okoliczności i czas zgonu Piotra z Sochaczewa to pierwsza tajemnica. Opowiadając o nim musimy po części posłużyć się historycznymi faktami, ale po części, niestety, domysłami.
Czy zatem Piotr z Sochaczewa naprawdę istniał? Nie ma co do tego wątpliwości, o czym świadczą dokumenty królewskie. Zanim jednak do tego przejdziemy musimy sobie powiedzieć, że pewnego dnia Piotr – prawdopodobnie jako jeszcze bardzo młody człowiek – postanowił wstąpić do Zakonu Kaznodziejskiego. Wiadomo, że od 1492 roku był spowiednikiem Aleksandra Jagiellończyka, który wówczas był wielkim księciem litewskim. Piotr pozostał w tej funkcji po wyborze Aleksandra na tron Polski w 1501 roku. W 1505 roku Piotr wyjechał na studia do Salamanki – król był wówczas po udarze i już śmiertelnie chory – gdzie uzyskał tytuł bakałarza teologii. Jeszcze za życia Aleksandra Jagiellończyka Piotr z Sochaczewa walnie przyczynił się do ufundowania konwentu dominikańskiego w Wilnie.
W 1507 roku Piotr z Sochaczewa otrzymał trzy tytuły – przeora konwentu w Wilnie, inkwizytora Wielkiego Księstwa Litewskiego oraz kaznodziei generalnego. Jednakże już w 1510 roku został zdegradowany i stracił wszystkie stanowiska. Co było przyczyną tak złego obrotu spraw? Tutaj pojawia się druga tajemnica. Wiadomo, że doszło do jakiegoś niebywałego skandalu z udziałem Piotra, ale jeśli chodzi o konkrety – to nie wiemy nic.
Generał Zakonu Kaznodziejskiego, Tommas da Vio ułaskawił Piotra w 1512 roku. Czas więc na trzecią i ostatnią tajemnicę. Mianowicie w tym momencie Piotr przepadł, zarówno jeśli chodzi o dokumentację jak i historię dominikanów. Nie wiadomo, co się z nim stało, gdzie potem przebywał, ani gdzie, kiedy i w jakich okolicznościach umarł.
Inny ciekawy życiorys historycznej postaci duchownej przeczytasz tutaj.